W styczniu tego roku mija już 158. rocznica wybuchy powstania styczniowego, ważnego wydarzenia w historii Polski, Białorusi i Litwy. Udział w nim wzięli również uczniowie gimnazjum rządowego w Siedlcach, którego tradycje kontynuuje nasze Liceum. Wielu z nich nie było już dane wrócić do szkolnych ław.
Po latach tak tamte wydarzenia wspominał Tymoteusz Łuniewski. „W czasie lata 1863 r. gimnazjum siedleckie opuściło bardzo wielu uczniów – wyższe klasy były prawie puste”. Jedni wzięli czynny udział w walkach, inni znowu siedzieli w domu, ponieważ nie wypadało wracać. Autor, wówczas piątoklasista, poszedł do powstania, chociaż wcześniej był świadkiem egzekucji powstańców. „Zastanawiając się obecnie – pisał po latach – nad uczuciem, w jakie mnie widok tych zabitych, rannych – egzekucji wprawiał, orzec mogę, że młodzieniec wobec takich faktów okropnych przyśpieszenie dojrzewa, mężnieje, młody umysł nie przeraża się, lecz nabiera hartu, heroizmu i pragnie rzucić się w wir wypadków, aby zostać bohaterem… lecz dusza dziecka przestaje być duszą dziecka, dojrzewa za wcześnie”.
O wielu uczniach gimnazjum siedleckiego, którzy zginęli, zostali ranni lub wzięci do niewoli i zesłani na Sybir, na skutek upływu lat, zniszczenia archiwaliów, czy też ich rozproszenia, nie wiemy. W szeregach powstańców walczyli również absolwenci tej szkoły. Wśród nich znajdowali się m. in. ks. Wawrzyniec Lewandowski i Witold Gażycz, komisarz Rządu Narodowego w powiecie lidzkim. Pierwszy z nich za udział w powstaniu został powieszony w Seroczynie (obecnie gm. Wodynie), a drugi zmarł w drodze na Syberię. W powstaniu poległ również Przemysław Skłodowski, były uczeń siedleckiego gimnazjum i syn dyrektora tej szkoły w latach 1849-1851.
Cześć ich pamięci.