We wtorek, 19 października klasa 2b pod wodzą wychowawczyni Marty Kubiszyn i opieką profesor Barbary Wybraniec, niemalże bladym świtem, wyruszyła na Wschód. Celem wyprawy była stolica województwa lubelskiego. Podczas czterech, niezwykle interesujących, godzin z panią przewodnik dowiedzieliśmy się mnóstwa ciekawostek, których darmo szukać w przewodnikach. Jedną z nich była legenda o powstaniu nazwy miasta. Otóż u zarania dziejów osady nad Bystrzycą szukano pomysłu w jaki sposób nazwać powstający gród, ówczesny władca wpadł na pomysł, by złowić w stawie rybę i to będzie miano osady. Traf chciał, że w sieci wpadły dwie, szczupak i lin… Długo debatowano szczupak lub lin…. I w końcu pomysł zrodził się sam.
Przemierzyliśmy uliczki Starego Miasta, wiemy, którego kamienia absolutnie nie można dotykać (!), wiemy skąd czarcia łapa odciśnięta na stole, a dwie osoby miały okazję spróbować swoich teatralnych talentów. W lustrze na Placu Litewskim mogliśmy w czasie rzeczywistym pomachać wilnianinom śpieszącym się do pracy i szkoły, a także obejrzeć wystawę poświęconą patronowi naszego liceum hetmanowi Stanisławowi Żółkiewskiemu.
Po smacznym obiedzie ruszyliśmy w drogę powrotną z myślą, że jeszcze wrócimy w to bardzo ciekawe miejsce.